Takie pytanie powinny sobie zadać władze każdego podmiotu leczniczego, którym zainteresowały się media w kontekście szeroko pojętego błędu medycznego.
Zwłaszcza po fiasku sprawy o pomówienie, które szpital w Zduńskiej Woli wytoczył byłej pacjentce, a która zakończyła się z sukcesem dla pacjentki.
Dla przypomnienia – chodziło o sprawę śmierci noworodka i słynny już artykuł na ten temat. Szpital zarzucił pacjentce, że wersja podana w mediach przez pacjentkę jest nieprawdziwa i zdecydował się oskarżyć ją o pomówienie.
Kto doradził taki krok dyrekcji szpitala, nie wiem.
Zgodnie z art. 5 prawa prasowego:
Każdy obywatel, zgodnie z zasadą wolności słowa i prawem do krytyki, może udzielać informacji prasie.
Nikt nie może być narażony na uszczerbek lub zarzut z powodu udzielenia informacji prasie, jeżeli działał w granicach prawem dozwolonych.
Prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk.
Dziennikarz ma obowiązek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego, w granicach określonych przepisami prawa.
Dziennikarz jest obowiązany:
1) zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło,Do odpowiedzialności za naruszenie prawa spowodowane opublikowaniem materiału prasowego stosuje się zasady ogólne, chyba że ustawa stanowi inaczej (chodzi tutaj o odpowiedzialność cywilną czy karną).
{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Nie czy, ale kiedy i jak oskarżać o pomówienie.
Kto doradził? Nie wiem, kto zdecydował, ale na pewno szpital wziął pod uwagę zdanie szpitalnego radcy prawnego lub zewnętrznej kancelarii.
Sam art. 5 Prawa prasowego nie chroni przed możliwością oskarżenia o pomówienie, nie stanowi kontratypu. Wobec mediów, a właściwie ich odbiorców, znacznie lepiej działa rzeczowe – na ile pozwala granica tajemnicy medycznej – omówienie przypadku, przedstawienie analizy i przedsięwziętych środków zapobiegawczych. Kwestie prawne lepiej pozostawić prawnikom, i tu rzeczywiście pomieszano temat i środek przekazu.
moim zdaniem zachował się niepoprawnie ale ciężko jest wygrać sprawę o pomówienie.
‚Podpowiedź’ prawdopodobnie uzyskana została od ‚szwagra’, bo wystraszony lekarz zwyczajnie bał się o swoją skórę, więc trzeba było reagować. A prawdą oczywistą jest, że podobne zdarzenia mają miejsce zdecydowanie zbyt często.
O kwestii rzetelności i etyki dziennikarzy można rozmawiać godzinami. Jest temat rzeka o nie wiadomych brzegach.
Rzetelność dziennikarza to rzecz bardzo rzadko spotykana, dla sensacji i dobrego tematu zrobią wszystko, a prawda zazwyczaj leży gdzieś po środku…
Osobiście uważam, że zawsze warto walczyć o prawdę, nawet jak szanse powodzenia są znikome…